[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Piotr ZychowiczPakt Piłsudski-Leninczyli jak Polacy uratowali bolszewizm i zmarnowali szansę na budowę imperium.Był to triumf, ale tego rodzaju, że jeszcze kilka takich triumfów - a koniec Polski.Władysław StudnickiSpis treściWprowadzenie1. Polacy na Kremlu2. Dobić komunę, odzyskać imperiumCzęść I. Anton Denikin1. Na kursie kolizyjnym2. Moskwa nasza3. Mozyrz, słaby punkt bolszewików4. Kto uratował bolszewizm?5. Cezar opuszcza kciuk6. Towarzysz „Wiktor”7. Wśród komarów, żubrów i bolszewików8. Spisek w Mikaszewiczach9. Ani piędzi ziemi rosyjskiej10. Chcieć nie znaczy móc11. Czy to było możliwe?12. Pierwsza krew13. Anty-RosjaCzęść II. Piotr Wrangel1. Chwała Najjaśniejszej Rzeczypospolitej2. Unia, czyli imperium3. Nowy pomysł na Polskę4. Idea federacyjna5. Pod rękę z terrorystą6. Na Kijów!7. Czyja wina?8. Wróg u bram9. „Czarny Baron”10. Choćby z diabłem11. Pakt Piłsudski-Lenin II12. Co by było, gdyby13. Nacjonalizm sojusznikiem komunizmuCzęść III. Hańba ryska1. Kapitulacja zwycięzców2. Minimum czasu, maksimum ustępstw3. Białoruś - wycinamy wrzód4. Nowa Targowica5. Jałta ’216. Kozacy-won!7. Nie za dużo mniejszości8. Linia Dmowskiego9. Piłsudski porzuca marzenie10. Wielkie Księstwo Litewskie11. Co zrobić z korkiem?12. Na Kowno!13. Inflanty też tracimyCzęść IV. Holokaust Polaków1. Zdrada braci2. Nadberezyńcy3. Kainie Grabski!4. Koniec świata ziemian5. Lewicowy początek II RP6. Ostatni bojar7. W piekle Wielkiego Głodu8. Operacja (anty)polskaZakończenieWPROWADZENIERozdział 1: Polacy na KremluPotężna armia inwazyjna marszałka Michaiła Tuchaczewskiego została rozniesiona w puch.Bolszewicy w popłochu uciekali na wschód. Drogę ich odwrotu znaczyły końskie i ludzkietrupy, porzucony sprzęt wojskowy i rozbite furmanki. Wiatr rozwiewał po polach banknoty zrozbitych kas pułkowych i propagandowe ulotki zapowiadające rychły podbój świata.Pierwsze lanie czerwoni dostali 15 sierpnia 1920 roku na przedpolach Warszawy. Ciosostateczny armia Rzeczypospolitej zadała im w wielkiej bitwie nad Niemnem. Wojska JózefaPiłsudskiego doścignęły uciekającego nieprzyjaciela i z marszu, z pełnym impetem uderzyłyna sowieckie dywizje. Był 28 sierpnia 1920 roku. Cały front Armii Czerwonej poszedłostatecznie w rozsypkę. Na Kremlu wybuchła panika.Reżim bolszewicki został bowiem wzięty w nieubłaganie zaciskające się kleszcze. Zzachodu nacierali Polacy, a na froncie południowym pod biało-niebiesko-czerwonymisztandarami do przodu szła biała armia rosyjskiego generała Piotra Wrangla zwanegoCzarnym Baronem. W tej rozpaczliwej dla rewolucji sytuacji Włodzimierz Lenin wystąpiłwobec Warszawy z ofertą zawarcia natychmiastowego zawieszenia broni.Naczelnik Państwa Józef Piłsudski stanął przed dylematem. Mógł podpisać rozejm ipozwolić, aby wojna polsko-bolszewicka zakończyła się bez rozstrzygnięcia. Albowykorzystać do końca zwycięstwo pod Warszawą. Czyli pójść na Moskwę, aby w kolebceurwać łeb czerwonej bestii. Po krótkim wahaniu wybrał drugie rozwiązanie. Rozkaz byłkrótki: „Do ataku!”. Polskie wojska ruszyły z kopyta, rozbijając grupki sowieckich maruderów,które ocalały z pogromu armii Tuchaczewskiego.Tempo polskiej ofensywy było zawrotne. 5 września wyzwolona została Lida, 8 wrześniaMińsk, a 12 września Orsza i Mohylew. Wkraczające oddziały wszędzie były entuzjastyczniewitane przez miejscowych Polaków. 15 września polskie wojska stanęły w BramieSmoleńskiej, osiągając przedrozbiorową granicę Rzeczpospolitej z 1772 roku. Naródogarnęła euforia, spełniały się najśmielsze marzenia pokoleń Polaków. W kościołachPoznania, Warszawy, Wilna, Lwowa, Mińska i Kijowa bito w dzwony.Po krótkim odpoczynku i podciągnięciu odwodów Józef Piłsudski wydał rozkaz, któryprzeszedł do historii jako „dyrektywa moskiewska”. Nakazywał on podjęcie marszu nabolszewicką stolicę. Naczelnik Państwa wszedł na szlak, którym w 1610 roku podążałhetman Stanisław Żółkiewski i jego husaria. Cofnął wskazówki zegara do czasównajwiększej świetności oręża i politycznej potęgi Rzeczypospolitej.Smoleńsk padł po krótkim oblężeniu. Załoga miasta wyrżnęła swoich komisarzy politycznychi przeszła na stronę Polaków. Na ulice, aby powitać wyzwolicieli, wyległy wiwatujące tłumy,pod kopyta ułańskich koni sypały się naręcza kwiatów. Na budynkach pojawiły się oboksiebie flagi biało-czerwone i rosyjskie trójkolorowe. Zerwane z masztów czerwone szmatywalały się w rynsztokach.Marszałek Piłsudski, który triumfalnie wjechał do miasta, wydał uroczystą odezwę do narodurosyjskiego:Bracia Moskale!Wojska Rzeczypospolitej Polskiej na rozkaz mój ruszyły naprzód, wstępując głęboko naziemie Rosji. Ludności ziem tych czynię wiadomem, że wojska polskie usuną bolszewików zterenów przez naród rosyjski zamieszkanych. Usuną naszego wspólnego wroga, który niósłwam gwałt, rozbój i grabieże. Wojska polskie pozostaną w Rosji przez czas potrzebny po to,by władzę na ziemiach tych mógł objąć prawy rząd rosyjski.Z chwilą, gdy rząd narodowy Rosji powoła do życia władze państwowe zdolne uchronić krajten przed nawrotem azjatyckiego bolszewizmu, a wolny naród sam o losach swoichstanowić będzie mocen - żołnierz polski powróci w granice Rzeczypospolitej Polskiej,spełniwszy szczytne zadanie walki o wolność ludów.Razem z wojskami polskiemi wracają na ziemie rosyjskie szeregi walecznych jej synów podwodzą premiera Borisa Sawinkowa i generała Borisa Piermikina. Szeregi, które wRzeczypospolitej Polskiej znalazły schronienie i pomoc w najcięższych dniach próby dla ludurosyjskiego.Wierzę, że naród rosyjski wytęży wszystkie siły, by z pomocą Rzeczypospolitej Polskiejwywalczyć wolność własną i zapewnić żyznym ziemiom swej ojczyzny szczęście i dobrobyt,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]