Zulmi(1999), moje napisy

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:15: ZULMI00:00:36: Tłumaczenie - dnna, lelum00:03:02: Chod co zjeć, miechem nie napełnisz |swojego żołšdka..00:03:03: Mr. Malhotra, gdzie pańskie picie?00:03:08: Daj panu co do picia.00:03:20: Czeć, Sunita! |Kiedy przyszła?00:03:24: Przed chwilš, chciałam się z tobš spotkać. |- A gdzie jest twój mšż?00:03:25: Opiekuje się swojš whisky!00:03:28: Siostro... Mr. Ahuja chce |się widzieć z tobš i twoim mężem.00:03:34: Wspaniała kobieta.00:03:36: Nic jej nie łšczy z |tym domem, wartych wzmianki.00:03:38: Ale i oni nic by sobie nie |poradzili bez niej.00:03:46: *W moim nie, |okradł mnie....00:03:53: *Tak bardzo mnie pobił00:03:58: *Pocišgnšł za mojš zasłonę...00:04:01: *i objšł mnie.00:04:18: *Tak bardzo mnie pobił00:04:21: *W moim nie, |okradł mnie...00:04:30: Podaj gociom co do jedzienia.00:04:33: Podaj gociom |tikę z kurczaka i kebaby tangdi.00:04:38: To twoje przyjęcie, Mr. Rao...|proszę nie tak formalnie..00:04:46: Nic nie pijesz ...|twój kieliszek jest pusty.00:04:48: Dzisiaj musisz wpać w trans.00:04:58: Dlaczego nie wypełniasz |swoich obowišzków?00:05:03: Jeste szczęliwy. Wróg łatwo |mógłby włamać się do domu.00:05:08: Miej oko na wszytkich |którzy wchodzš i wychodzš.00:05:13: I nie pilnujcie jeden drugiego...|bšdcie przynajmniej 20 stóp!00:05:16: Kurwa!00:05:20:* On był tym, który skradł mi serce, |i rzucił na szalę...00:05:24:* taka spotkała mnie niesprawiedliwoć.00:05:31:* Jak mam ci powiedzieć |o tym co mi się stało?00:05:34:* On zrobił widowisko00:05:38:* jestem zbyt niemiała, |aby spojrzeć w lustro00:05:42:* Bardzo sie boję00:05:46:* Pocišgnšł za mojš zasłonę00:05:49:* Zamknšł w swoich objęciach |na klucz00:06:15: Baba!00:06:19: Wybacz mi, Baba... |Proszę!00:06:25: Ryzykuję swoim życie...|aby cie przeprosić.00:06:27: Wstań, Zorawar.00:06:33: Pogubiłem się, Baba.00:06:38: Nawet gdy wielbłšd usišdzie...|nadal jest większy od psa.00:06:45: Zrobię tak jak mówisz.00:06:48: Poprowadzę swoje interesy |tak jak każesz.00:06:53: Więcej już nie będziemy wrogami...|żadnej wojny.00:06:56: Przyszedłem z wycišgnietš rękš |na znak przyjani, Baba.00:06:58: Przyjani.00:07:01: 047Czy mylisz, że jeste |tego wart?00:07:09: Jeżeli nie chcesz przyjani, |to przynajmniej przyjmij błogosławieństwo, Baba.00:07:13: Czuję zdradę, Baba.00:07:19: Wróg pod moim dachem jest gociem.00:07:24: To zaszczyt i ochrona jego |jest naszym obowišzkiem.00:07:29: Teraz, gdy wie że pomylił się...00:07:33: musimy oczycić |nasze serca z podejrzeń.00:07:37: Wejd... |będziemy razem więtowali.00:07:38: Chod, synu.00:07:52: Bracie! Nie mogę się |na to zgodzić.00:07:56: Dlaczego czołgałe się |przed tym starcem?00:08:01: Skoczek zanim skoczy |bierze rozbieg.00:08:08: Aby pokonać wroga |najpierw się ukłoń.00:08:10: Chodmy..00:08:14: * Tak bardzo mnie poturbował00:08:18: * W moich nie, |okradł mnie00:08:22: * Złapał mnie za zasłonę00:08:25: * Zamknšł mnie w objęciach, |na klucz00:08:43: Dziękuję przyjaciele, |że podzielacie mojš radoć00:08:49: Wiecie, że dzisiaj mój wnuk, |Nihal ma urodziny.00:08:53: Ale jest też inny powód, |do więtowania.00:08:59: To 10 rocznica lubu |mojego syna Vishal'a.00:09:04: Raghuvir! |Przynie ciasto.00:09:32: Zdmuchnij wiece, synu.00:10:34: Uciekajmy!00:10:54: Ojcze! |Co ci jest?00:10:57: Mój synu!| - Ojcze!00:11:12: Baba! |Co się stało?00:11:16: Wezwij ambulans!00:12:03: Zorawar z Raghuvir więtujš |w swoim domu na wyspie Madh.00:12:35: Myslisz, że jeste tutaj |dla czyjego pogrzebu..00:12:37: To będzie twój pogrzeb, |Zorawar!00:12:39: Co za bzdura!00:12:44: Thakur Baba nadal żyje, |tak jak mój szwagier, Balraj.00:12:47: On nie pozwoli abym żył. |Zdradziłem go.00:12:58: Jeżeli lis okazuje przyjań lwu...|to nie obawia się innych zwierzšt.00:13:00: Jeżeli chodzi o tego starca...00:13:05: Pożyje tylko przez chwilę.00:13:08: a jeli chodzi |o Balraj'a...00:13:12: Będzie chciał mnie dorwać.00:13:17: A ja chętnie go ukatrupię!00:13:47: Bardzo się pomyliłe.00:13:51: Rozlałe krew w domu...00:13:57: który jest bardziej więty |niż ja, czy wištynia.00:14:02: Zgłupiałe! |więtujšc tak zwane zwycięstwo, ...00:14:10: powiniene wiedzieć, |że Balraj Dutt nadal żyje!00:14:47: Mógłbym odstrzelić ci |głowę tym rewolwerem.00:14:52: Ale nie! |Chcę, aby żył!00:14:57: Teraz będziesz |chodził o kulach...00:15:06: a ich dwięk będzie ci |przypominał o Balraj Dutt'e!00:15:13: Nie, szwagrze...|Proszę nie rób tego!00:15:17: Nie, szwagrze...|Proszę, wybacz mi!00:15:20: Błagam cię! |Wybacz mi!00:15:23: Wybacz mi, szwagrze!00:15:53: Wybaczy mi, Sumitra. |Zabiłem twojego brata.00:16:02: Twój brat był tym, |który pomógł zabić Baba.00:16:11: Nie myl, że płaczę |z powodu brata.00:16:18: Ale przepraszam... |masz prawo być na mnie zła.00:16:24: Tylko ja miałem prawo |aby zabić tego zdrajcę!00:16:30: Tak, Baba?00:16:36: Jest co...|o co chcę cie prosić.00:16:39: Oddałbym za ciebie życie, |Baba...O co chodzi?00:16:48: Tak?00:16:54: To dziecko to ostatni |potomek mojego rodu.00:16:59: Jedyny mój krewny.00:17:06: Zostawiam ci |go pod opiekš.00:17:11: Baba! Daję ci słowo!00:17:15: Dopóki żyję..00:17:18: nikt go nie skrzywdzi.00:17:23: Dla mnie, każda relacja na wiecie |bedzie dla tego dziecka.00:17:28: Ochrona jego to mój |więty obowišzk, Baba.00:18:20: Co ci jest? |Co ci się stało, bracie?00:18:23: Balraj mi to zrobił!00:18:26: Wstań, bracie... powoli.00:18:28: On uszkodził mi nogę!00:18:31: Jeste ranny...|Zawiozę cię do szpitala.00:18:36: Nikogo nie oszczędzę |z jego rodziny!00:18:39: Zabiję wszystkich!00:18:57: Bracie! Policyja!00:19:16: Patrz, bracie! |Gliny!00:19:20: Nie ucieknę, młodszy!00:19:23: Id stšd , młodszy!| Uciekaj!00:19:27: Chodmy, bracie... |No dalej! - Nie, młodszy!00:19:30: Odejd... Uciekaj! |- Nie mogę cię tak zostawić!00:19:33: Odejd, nie zostawaj! |Biegnij!00:19:36: Odejd! |Ucieknij!00:19:40: Uciekaj! ...i |uważaj na siebie!00:19:44: Dopóki nie wyjdę z więzienia, |nie atakuj Balraj'a!00:20:46: * Shalu albo Sheela...00:20:48: * Neelu lub Neela...00:20:52: * lub Shakila ...|o tym imieniu?00:21:00: * kocham je wszystkie00:22:08: * Każda dziewczyna ni |o znalezieniu chłopaka00:22:11: * Który będzie ja kochał...00:22:14: * kto ja bedzie piecić, |aż ugasi jej pragnienie..00:22:16: * i zawsze będzie na niš czekał00:22:20: * takie zycie było by zabawne00:22:25: * Shalu albo Sheela...|Neelu lub Neela...00:22:28: * Lub Shakila... |tym imieniu?00:22:36: * Kocham je wszystkie00:23:20: * Do kogo, ona pewnego dnia będzie |należała, Odda mu swoje serce00:23:23: * Tak daj mi je00:23:35: * Nie trzymaj uczuć w niepewnoci. |Przestań sie bać00:23:37: * Żaden nie jest tak |szalony jak ja00:23:41: * Tylko tyle mogę rzec00:23:47: * Shalu albo Sheela, |Neelu lub Neela...00:23:50: * Albo nawet Shakila|...o tym imieniu?00:23:58: * kocham je wszystkie00:24:46: * Ta dziewczyna sprawiła, |że pożšdam jej.00:24:48: * Po wszytkim ona |będzie królowš piękna.00:24:53: * Dzisiaj wieczorem, |ta Królowa będzie ze mnš.00:24:56: * Kim jest ten cierń |ze licznš różš?00:25:04: * Dlaczego martwisz się cierniem? |Chcę tylko zepachu kwiatów00:25:07: Czego chcesz, Pooja?00:25:11: Do ciebie mówię, |Pooja. Co chcesz?00:25:15: Truciznę.|- Truciznę?00:25:20: Nie majš jej tu.00:25:23: Jestem na ciebie zła.| - Dlaczego?00:25:27: Zrobiłam obiad, a ty zacišgnšłe |mnie do głupiego hotelu!00:25:31: Cisza! To 5 gwiazdkowy hotel.| Filiżanka herbaty kosztuje 70 Rupii!00:25:33: Jedzenie kosztowałoby |mnie miesięczna pensję!00:25:35: Mam rację?00:25:39: Porównujesz jedzenie |do pieniedzy i złota?00:25:44: Powiem ci.. przynie |nam dwie zimne zupy.00:25:46: W tej chwili , |a my przejrzymy menu.00:25:50: Goršce. |Jak głowa mojej siostry.00:25:57: Nie ma żadnej trucizny. |Sš tylko krewetki i kurczaki...00:26:06: Przecież zawsze jem co ugotujesz,| głupia dziewczyno.00:26:08: Mam powód do więta |i dlatego tu jestemy.00:26:12: Znam tylko dwa powody.|- Tak? Jakie?00:26:16: Pierwszy gdy były| wybory Miss Town.00:26:19: Drugi gdy wstapisz do lotnictwa .00:26:24: Ale, drogi bracie.|..może jest jeszcze inny powód?00:26:29: Zdecydowałem, że wczeniej| wyjdziesz za mšż. To jest to.00:26:39: To jest tylko o czym zdecydowałem...|reszta należy do ciebie.00:26:42: Co sie stało?00:26:47: Teraz ja cos ci powiem...|Nie zostawię cie samego, bracie!00:26:49: To ja cię zostawię.00:26:54: Ale tylko wtedy, gdy umrę.00:26:57: Cicho! Nie powinnas |mówić takich rzeczy.00:27:03: Nawet nie pamiętam jak |wyglšdali nasi rodzice.00:27:07: Byłem tak mała jak oni umarli.00:27:12: Sympatia matki, |pobłażliwoć ojca...00:27:14: ...mam to od ciebie.00:27:18: Dałe mi miłoć |i szczęcie wiata.00:27:23: Mam to od ciebie. |I nie mogę nic dać ci w zamian..00:27:27: Kocham cię bez |zobowišzań głupia dziewczyno.00:27:33: Kiedy odprowadzę mojš |siostrę w palankinie...00:27:37: Zrobię to za ojca.00:27:44: Wiem, że moja siostra nie |pozbawi mnie tego zaszczytu.00:27:59: Co to za zuchwałoć?!00:28:03: Kiedy mi sie podoba |dziewczyna to jš zdobywam.00:28:05: Zostaw moja rękę!00:28:09: Posłuchaj, panienko... |Nie chodzi tu o pienišdze. |Masz ładnš twarz.00:28:13: Zapłacę ci, za godzinę.00:28:21: Bracie! |Na pomoc!00:28:24: Sir. Jacy bandyci |uprowadzili twojš siostrę!00:28:29: Pomocy!00:28:35: Pomocy! Bracie....00:28:39: Zostawcie mnie!00:28:41: Zostaw mnie w spokoju!00:28:48: Bracie!00:29:42: Nie! Proszę |nie rób tego!00:30:27... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apo.htw.pl