[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zrozumieć Naturę Rzeczywistości
Jakoś tak dziwnie jestem skonstruowany, że mój analityczny umysł potrzebuje zrozumieć zasady działania
mechanizmów. Dotyczy to w zasadzie wszystkich rzeczy, od tych prostych, do tych najbardziej
skomplikowanych. Cieszenie się z jazdy samochodem nie było by dla mnie pełne, gdybym nie znał zasady
działania jego mechanizmów. (Zresztą taka wiedza potrafi przydać się w praktyce).
Ponieważ w moim życiu dość wcześnie pojawiły się zjawiska zaliczane do paranormalnych, (spontaniczne OOBE,
prorocze sny, wewnętrzne kontakty z bliskimi w chwili ich śmierci, później doświadczenia z pogranicza własnej
śmierci), zacząłem również zadawać sobie pytania o naturę tych zjawisk. Przy czym nie miałem wątpliwości co
do ich występowania, bo sam to przeżywałem, ale chciałem zrozumieć jak to jest możliwe.
Psychologia, psychiatria, czy neurologia oferowała mi wyjaśnienia, których nie mogłem przyjąć z tej prostej
przyczyny, że nie przystawały do moich własnych doświadczeń. W związku z czym wyjaśnienia szukałem w
naukach duchowych, w parapsychologii, czy pokrewnych dziedzinach.
W swoich poszukiwaniach dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, przeczytałem wiele wyjaśnień, często ze
sobą sprzecznych. Z prawdziwą radością na przykład przyjąłem jedną z pierwszych książek o OOBE jakie trafiły
w moje ręce, a mianowicie Podróże poza ciałem Roberta Monroe. Dowiedziałem się, że nie koniecznie jestem
szalony, czy opętany. :) To już coś.
Przy okazji zainteresowałem się wieloma arcyciekawymi fenomenami. Jednak dawały one więcej pytań niż
odpowiedzi. Owszem, klocek po klocku z mozołem budowałem swoje zrozumienie, jednak byłem świadomy, że
zawiera ono wiele luk.
Wiele zrozumienia uzyskałem dzięki Buddyzmowi, ponieważ stara się on tłumaczyć zjawiska dość prosto, bez
zbędnych ubarwień. Ponadto wielu Buddystów jest praktykami w zakresie zjawisk o których się wypowiadają, a
które mnie interesowały.
Jednak dopiero kiedy trafiłem na przystępnie wyjaśnioną fizykę kwantową intuicyjnie czułem, że to jest to!
Powtarzalne, poważne eksperymenty fizyków, które implikowały pojmowanie rzeczywistości godne zapisania
wyłącznie w literaturze paranormalnej? Przecierałem oczy ze zdziwienia.
Wiem, wiem, fizyka kwantowa :) brrrr. Postaram się czytelników krok po kroczku przeprowadzić przez kluczowe
dla zrozumienia tematu zagadnienia, tak, żeby zrozumiał to każdy. (W tym ja sam). Użyję do tego celu kilku
dostępnych w sieci filmów.
Doświadczenie Younga Double Slit Experiment
(Fragment pochodzi z filmu What the Bleep Do We Know.)
Doświadczenie Younga, a właściwie jego późniejsze odmiany przedstawione na filmie dowodzą, że cząsteczki
światła raz zachowują się jak cząsteczki, a raz jak fotony. Zostało to nazwane dualizmem korpuskularno
falowym.
Gdyby przenieść to ze skali rozmiarów fotonów, do naszej ludzkiej skali wielkości, to raz mógłbym istnieć/być
postrzegany, jako fizyczna istota, a innym razem jako wibrująca energia, czyli powiedzmy duch. Oczywiście
takie przeniesienie skali jest niemożliwe, bo fizyka w naszej skali rządzi się zupełnie odmiennymi prawami.
Jednak pobudzało mnie to do przemyśleń, bo w końcu zbudowani jesteśmy z takich malutkich cząsteczek,
zwanych atomami, którym jeśli przyjrzeć się z bliska, to ich zawartość stanowi głównie pusta, wibrującą
przestrzeń. Choć nie koniecznie są to cząstki światła.
W swoich rozważaniach brałem również pod uwagę nasze procesy myślowe, które mogą się odbywać dzięki
przepływowi impulsów elektrycznych, czyli dzięki przepływowi elektronów. Które jak już wiemy mogą istnieć w
dwóch stanach. Tu już zdecydowanie wkraczamy w świat mechaniki kwantowej. Oznaczało by to, że myśl może
manifestować się jako przepływ elektronów w rzeczywistości materialnej, ale również jako energia w
rzeczywistości, nazwijmy to duchowej.
Ale do rzeczy, czyli do eksperymentu.
Jeszcze bardziej zaskakujące jest doświadczenie wystrzeliwania pojedynczych elektronów w układzie z
pomiarem/obserwatorem. Bowiem sam akt obserwacji wpływa na wynik eksperymentu. Bez obserwatora
cząsteczki zachowują się jak fale. Są w stanie superpozycji, przechodzą przez obie szczeliny równocześnie. Są
potencjalną możliwością. Akt obserwacji sprawia, że ze stanu potencjalnych możliwości stają się jedną z tych
możliwości.
To bardzo ważne dla dalszego zrozumienia całości. Ten eksperyment dowodzi, że pod wpływem obserwacji fala,
wibracja, staje się fizyczną cząstką.
W sposób dosłowny akt obserwacji z pola możliwości kreuje fizyczną cząsteczkę.
Czy w związku z tym obserwator może kreować fizyczną rzeczywistość?
A czym właściwie jest tak zwana fizyczna rzeczywistość, której jak się wydaje doświadczamy.
Zajmijmy się najpierw zrozumieniem czym jest akt obserwacji.
Rzeczywistość poza materią.
Być może niektóre wnioski przedstawione w filmie są zbyt daleko idące, bo zupełnie nie rozumiem dlaczego
autor filmu, obserwatora, czyli to co obserwuje nazywa duszą, natomiast dość dobrze przedstawia samo
zagadnienie funkcjonowania naszych zmysłów. Nie spierajmy się jednak o nazwy.
Ze zrozumienia funkcjonowania naszych zmysłów płynie prosty wniosek, że cała rzeczywistość, którą
obserwujemy za pomocą naszych zmysłów rozgrywa się w nas. Zmysły są tylko rodzajem czujników, zresztą o
dość wąskich pasmach odczuwania. Dopiero z elektrycznych informacji płynących z czujników budujemy nasze
wyobrażenia o rzeczywistości.
Nie wiemy do końca co jest na zewnątrz nas. Budujemy obraz rzeczywistości w oparciu o interpretację danych
napływających z naszych czujników, przepuszczamy te dane przez filtr podświadomości, świadomości i dopiero
na tej podstawie budujemy nasze wewnętrzne wyobrażenie o tym co na zewnątrz.
Żeby lepiej zrozumieć to, co nas otacza, na wzór naszych zmysłów zaczęliśmy budować pierwsze urządzenia
badawcze, które były przedłużeniem naszych zmysłów, protezą. Wraz z upływem czasu i rozwojem techniki
nauczyliśmy się budować urządzenia, które widzą i słyszą w zakresie częstotliwości znacznie szerszym niż nasze
oczy i uszy. Jednak to tylko protezy, ponieważ dalej interpretacja danych odbywa się w naszych umysłach, na
podstawie których powstaje nasze wewnętrzne wyobrażenie o rzeczywistości.
Dopiero kiedy zaczęliśmy sięgać do najmniejszej skali, do podstawowego budulca naszej rzeczywistości
zaczynamy rozumieć, że nasze wewnętrzne obrazy rzeczywistości mogą być diametralnie różne, od tego, co w
rzeczywistości nas otacza.
Teraz trochę poplątam, czyli rzecz będzie o eksperymencie Alaina Aspecta i splątaniu.
(Fragment tekstu pochodzi z publikacji Michała Leśniewskiego pod tytułem Dobry Bóg nie gra w kości,
zamieszczonym w Nr. 5/2001 Miesięcznika Politechniki Warszawskiej.)
Aspect wysyła fotony
Przez długi czas paradoks EPR pozostawał jednak wyłącznie w sferze teoretycznego eksperymentu myślowego.
Dopiero w roku 1982 francuski fizyk Alain Aspect przeprowadził na uniwersytecie w Orsay odpowiednie
doświadczenie. Odległość pomiędzy dwoma fotonami wynosiła dwanaście metrów. Jeden z fotonów "ustawowo"
od razu "wiedział", jak zachować się wobec drugiego. Do doświadczalnych pomiarów użyto specjalnych zegarów
atomowych sprzężonych z detektorami rejestrującymi zachowania fotonów. Według Aspecta reakcja na
informację pomiędzy fotonami wynosiła dziesięciomiliardową część sekundy. W tym czasie światło pokonuje
odległość trzech centymetrów, ale nie dwunastu metrów!!!
Jeszcze dokładniejsze doświadczenie przeprowadzono sześć lat później w Genewie pod kierunkiem Nicolasa
Gisina. Jeden z fotonów został wysłany poprzez włókno optyczne w kierunku północnym, drugi na południe.
Sprzęt pomiarowy był oddalony od siebie o dziesięć kilometrów. Na końcu swojej drogi fotony miały pokonać
specjalne rozgałęzienie, wybierając krótszą lub dłuższą drogę. Wyniki pomiarów były zaskakujące, za każdym
razem fotony wybierały tę samą drogę. Autorzy eksperymentu potwierdzili, że cząstki nie mogą komunikować
się ze sobą z prędkością światła.
Różnica w rejestracji czasów reakcji wyniosła mniej niż trzy dziesięciomiliardowe części sekundy. W tym czasie
światło mogło pokonać dziewięć centymetrów, ale nie dziesięć kilometrów dzielących obydwa fotony.
Rozwiązaniem tego zagadnienia wydaje się przypuszczenie mówiące, że jeden i drugi foton stanowią pewną
całość, niezależnie od dzielącej je odległości. Nawet jeśli znajdowałyby się na przeciwnych końcach
Wszechświata.
W tym momencie otwiera się pole do dalszych badań: czy fotony pozostają ze sobą w ścisłym, stałym
kontakcie? Czy mamy do czynienia z nową, nie opisaną jeszcze siłą
istniejącą we Wszechświecie?
Wytłumaczeniem tych doświadczeń może być jeszcze przyjęcie, że informacja przemieszcza się z prędkością
ponad 100 razy przekraczającą prędkość światła. Takie wytłumaczenie rodzi jednak więcej pytań, niż daje
odpowiedzi. Przyjęto więc bardziej rozsądne przypuszczenie, że fotony bez względu na odległość są ze sobą
połączone splątane. Lub też, co wydaje się na pierwszy rzut oka zupełnie niemożliwe, że obserwujemy ten
sam foton w dwóch różnych położeniach. Mechanika kwantowa ma chyba nieco inną definicję słowa
"niemożliwe", niż ta, do której przywykliśmy. :)
Wyjaśnia to model myślowy akwarium Davida Bohma.
Model akwarium
Aby umożliwić lepsze zrozumienie swojej koncepcji Bohm posługuje się następującą ilustracją. Wyobraźmy
sobie akwarium, w którym pływa ryba. Wyobraźmy sobie jednocześnie, że nie możemy widzieć tego akwarium
bezpośrednio, a nasza wiedza o nim pochodzi z ujęcia przez dwie kamery telewizyjne. Jedna kamera ujmuje
przód akwarium, druga zaś jego tył. Kiedy patrzysz na dwa telewizyjne monitory, możesz przyjąć, iż ryba na
każdym z ekranów stanowi odrębne całości (widzisz dwie ryby; przyp. tłum.). Poza tym ponieważ każda z
kamer ujmuje rybę pod innym kątem, każdy z obrazów jest nieco odmienny. Jeżeli jednak będziesz
kontynuował obserwację tych dwóch ryb, będziesz mógł spostrzec, że istnieje pomiędzy nimi jakiś związek.
Kiedy pierwsza ryba obraca się, druga również wykonuje nieco odmienny, lecz korespondujący ruch. Kiedy
jedna ryba odwraca się do przodu, druga odwraca się do tyłu. Jeżeli nie jesteś świadom całej sytuacji, możesz
nawet wyciągnąć wniosek, iż ryby muszą się bezpośrednio ze sobą komunikować. Jednak tak nie jest w rzeczy
samej.
To właśnie, powiada Bohm, dokładnie zachodzi pomiędzy subatomowymi cząstkami w eksperymencie Aspecta.
Skłania się ku temu, iż połączenie pomiędzy cząstkami, które zachodzi z prędkością większą niż szybkość
światła, mówi o tym, że istnieje głębszy poziom rzeczywistości, w który nie jesteśmy wprowadzeni. Jest to
wymiar bardziej kompleksowy, istniejący poza znaną nam rzeczywistością, który jest analogiczny do akwarium.
Ponadto Bohm dodaje, iż postrzegamy obiekty takie, jak cząstki elementarne jako odrębne przedmioty,
ponieważ widzimy jedynie część rzeczywistości. Takie cząstki nie są odrębnymi elementami, lecz przejawami
głębszej, podstawowej całości. Ta całość posiada charakter holograficzny i pozostaje niepodzielna. Ponieważ
wszystkie obiekty istniejące w fizycznej rzeczywistości składają się z takich właśnie "eidolonów", wszechświat
stanowi pewną projekcję, hologram.
Fragment pochodzi z tekstu Holograficzny wszechświat
Szaleństwo na całego?
Głębszy poziom rzeczywistość w który nie jesteśmy wprowadzeni?
Żyjemy we wszechświecie, którego tylko niewielką część postrzegamy?
Zdecydowanie tak.
Możemy się tylko domyślać czym jest olbrzymia część wszechświata zwana Ciemną Materią. To co
obserwujemy, razem ze wszystkimi gwiazdami, ze wszystkimi mgławicami, z całą próżnią, która nie jest wcale
taka pusta jak by się wydawało, to zaledwie 4% wszechświata. Co stanowi pozostałe 96% w których zmieściły
by się jeszcze 24 takie wszechświaty, jakie obserwujemy?
Wróćmy jednak do przemyśleń Bohma.
Połączenie wszystkiego ze wszystkim, czy też jedność wszystkiego na głębszym, nie poznanym dotąd poziomie
doskonale tłumaczy bardzo wiele zjawisk przypisywanych parapsychologii. Telepatia, jasnowidzenie,
prekognicja, czy wiele innych zjawisk, zyskują w tym świetle zupełnie nowe zrozumienie.
Telepatia np., nie będzie już przekazywaniem myśli na odległość. Takie zdefiniowanie telepatii stawiało
niemożliwe pytania, np. o rodzaj energii, który przenosi myśli. Nauka, zgodnie ze stanem swojej wiedzy,
twierdziła, że nie ma takiej energii i w związku z tym poddawała telepatię w wątpliwość.
Z punktu widzenia mechaniki kwantowej telepatia będzie wewnętrzną komunikacją, odbywającą w obrębie
jednego istnienia. Realizowaną bez pokonywania odległości, bez potrzeby dodatkowej energii, jedynie aktem
woli, czy też intencji.
Psychokineza z punktu widzenia mechaniki kwantowej będzie prawie równie oczywista, jak poruszenie własnym
palcem wskazującym za pomocą własnego umysłu. Na razie, powtarzam, na razie różnica polega na tym, że
widzimy połączenie palca z mózgiem, a połączenia umysłu oddziałującego na pozornie zewnętrzną część siebie
przedmiot, dopiero się uczymy.
Konsekwencje zrozumienia mechaniki kwantowej, styku nauki i duchowości, wykraczają daleko poza
kilkadziesiąt centymetrów sześciennych mojego lokalnego wszechświata zamkniętego w ciasnej czaszce. To już
nie ewolucja w ludzkiej świadomości, czy nawet nie rewolucja, ale prawdziwy kwantowy skok ludzkości w
rozwoju świadomości. Kiedy dokona się ta przemiana w ludzkich umysłach, a dokonać się musi, nic już nie
będzie takie samo. Żadna dziedzina życia jakie znamy nie pozostanie taka sama.
Niewyobrażalne technologie jak teleportacja staną się rzeczywistością. Błąd! One już są rzeczywistością.
Teleportacja kwantowa na razie transportuje natychmiastowo na znaczne odległości informacje, ale już jest
faktem dokonanym.
Komputer kwantowy z mocą obliczeniową, przy której nasze pecety są wolniejsze od liczydła to wcale nie
melodia odległej przyszłości.
Komputery przyszłości działają w wielu rzeczywistościach na raz i już istnieją
Kompleksy militarne, które wyprzedzają te oficjalne o ok. 20 30 lat prawdopodobnie już wykorzystują
technologie kwantowe.
Najbardziej jednak cieszy mnie myśl, iż ludzkość będzie musiała zrozumieć, że bardzo dosłownie ty jesteś
innym ja. Mam nadzieję, że nie tylko zrozumie, ale poprzez wewnętrzny wgląd doświadczy Jedności. Zasady
moralne, etyczne, czy religijne zastąpi zwyczajne zrozumienie, najlepiej płynące z własnego doświadczenia. Nikt
nie będzie musiał nas namawiać, żeby miłować bliźniego swego. Na porządku dziennym będą zachowanie, które
dzisiaj określamy mianem altruizmu. I w końcu rozwój duchowy dogoni intelektualny.
Tylko jak w takiej sytuacji przekonać ludzi, żeby poszli na wojnę i zabijali innych siebie?
Jak kontrolować i manipulować ludźmi, kiedy jeden wewnętrzny wgląd, a może jedno spojrzenie wystarczy,
żeby rozpoznać prawdziwe intencje?
Niestety dzisiejszym elitom bardzo zależy, żeby nie dopuścić do takich zmian w świadomości, bo oznaczało by
to koniec ich panowania. Dlatego obawiam się, że zrobią bardzo wiele, żeby utrzymać swój status quo. Dziś jest
wielu chętnych, żeby temu co piszę przykleić etykietkę teorii konspiracyjnej, lub fantastyki. Być może jutro do
teorii konspiracyjnej, lub fantastyki zostanie zaliczona mechanika kwantowa. Jednak zmiana świadomości nie
dzieje się na zewnątrz. To coś co pochodzi z naszego źródła i co w wielu umysłach narasta jak fala, której nie
da się zatrzymać.
Myślę, że w niezbyt odległej przyszłości będziemy świadkami wielkiego tsunami świadomości. Fali, która zaleje
cały glob, bezpowrotnie grzebiąc stare systemy społeczne, polityczne i religijne.
Myślę również, to właśnie tę transformację opisywali prorocy, wizjonerzy i jasnowidze, pisząc o złotej erze..., i
niestety o nieszczęściach poprzedzających nadejście złotego wieku.
Majowie również wierzyli, że w naszych czasach skończy się stary Świat. Lecz nie koniecznie będzie to taki
koniec, jaki np. przewiduje Patryk Geryl.
Strach jest wibracją starego, odchodzącego świata. Nowy będzie oparty na wibracji miłości.
Deser filmowy sprzyjający przemyśleniom:
The Quantum Apocalypse napisy PL
Świadomość oraz materia według Dr. John Hagelin. (PL) 1/2
Świadomość oraz materia według John Hagelin. (PL) 2/2
"Pierwszeństwo Świadomośći"
Peter Russell
0:00:10:Pomyślmy przez chwilę o świadomości
0:00:14:Co mamy na myśli mówiąc "świadomość"?
0:00:16:Świadomość... |To ta jedyna rzecz, której nie możemy zaprzeczyć
0:00:19:Fakt, że jesteśmy świadomi
0:00:21:Prawdopodobnie jedyną pewnością jaką mamy jest to,
0:00:24:że jesteśmy doświadczającymi istotami.
0:00:28:Na przykład w tej chwili my wszyscy |możemy byc podpięci do matrixa
0:00:31:Posiadając jedynie to piękne zsymulowane |doświadczanie przebywania w tej sali
0:00:37:Więc właściwie mamy prawo wątpić |czy przebywanie tu jest prawdziwe
0:00:40:Ale bez wątpienia tego doświadczamy |nawet jeśli jest to iluzją, |to jednak wciąż tego doświadczamy
0:00:45:W rzeczy samej to zauważył Kartezjusz |w swoim słynnym "Cogito ergo sum" |("Myślę więc jestem")
0:00:51:Kartezjusz szukał prawdy absolutnej, |a doszedł do tego, że może poddać w wątpliwość WSZYSTKO
0:00:55:każdą ideę, każdą filozofię, |nawet wątpił czy miał ciało, poddawał w wątpliowść to czego doświadczał.
0:00:59:A to było 350 lat przed wirtualną rzeczywistością.
0:01:03:Zdał sobie wreszcie sprawę, że jedną rzeczą, |której nie mógł poddać wątpliwośći był sam fakt
doświadczania.
0:01:08:Lecz wciąż to jest coś, co nauka od zawsze konsekwentnie ignoruje
0:01:14:Z wielu powodów.
0:01:15:Pierwszym jest sam Kartezjusz.
0:01:17:Kartezjusz stwierdził, że nie chce skończyć na stosie |jak Giordano Bruno, który popierał Kopernika,
0:01:25:więc powiedział: "Pozwólcie nam filozofom natury" |... nie nazywali się wtedy naukowcami lecz
"filozofami natury"
0:01:31:"My będziemy studiowali świat materialny, świat rzeczy w przestrzeni |świat umysłu zostawimy
Kościołowi", |nie chcemy im deptać po odciskach.
0:01:39:Więc to było coś jak zabezpieczenie, żeby się dać się spalić na stosie.
0:01:42:Powiedział: "Umysł zostawiamy Kościołowi".
0:01:45:Tak rozpoczęło się to rozdzielenie.
0:01:47:Oczywiście również dlatego, że nie ma sposobu by zmierzyć świadomość
0:01:50:Nie można jej zważyć, nie można użyć zwykłych naukowych metod do mierzenia świadomości.
0:01:56:Co właściwie prowadzi do interesującego faktu:
0:02:01:Nie ma kompletnie żadnego naukowego dowodu na istnienie świadomości |ponieważ nie ma sposobu
na jej zmierzenie, nie istnieje eksperyment, |który mógłby potwierdzić czy ktoś jest świadomy
0:02:10:Raczej wierzymy, że tak jest.
0:02:12:Wszyscy inni mogą być tzw. "zombi" w języku filozofii.
0:02:16:Zombi jest właściwie technicznym pojęciem w filozofii,|(nie wiem czy wiecie)
0:02:20:Zombi to ktoś kto wygląda jak człowiek, zachowuje się jak człowiek na każdy sposób.
0:02:24:Nawet mówi: "Jestem świadomym człowiekiem" lecz nie ma w sobie świadomości.
0:02:28:To jest filozoficzna definicja zombi.
0:02:34:I właściwie nie można przeprowadzić doświadczenia, |aby dowiedzieć się czy ktoś jest zombi, czy
prawdziwie świadomą jednostką.
0:02:40:Nie ma naukowych doświadczeń dotyczących świadomości.
0:02:44:A jednak znamy ją.
0:02:47:Naukowcy zainteresowani są obiektywizmem,|"prawdziwym" światem a świadomość jest
subiektywna.
0:02:53:Naukowcy poszukują prawd, |które są wspólne dla wszystkich obserwatorów.
0:02:59:Prawd na które wszyscy się zgadzają, |prawd niezależnych od obserwatora, |a świadomość jest w
dużej mierze zależna od obserwatora.
0:03:05:To jest kolejny powód, |dla którego naukowcy nie chcą dotykać świadomości.
0:03:09:Trzecim, a właściwie czwartym powodem jest to, |że Wszechświat doskonale funkcjonuje bez potrzeby
zrozumienia świadomości.
0:03:17:Nie potrzebujemy świadomości do wyjaśnienia wszechświata.
0:03:21:W rzeczy samej dochodzi tu do interesującego paradoksu:
0:03:24:"Nauka byłaby dużo szczęśliwsza gdyby nie istniało nic takiego jak świadomość."
0:03:31:A jednak bez świadomości nie byłoby nauki.
0:03:35:Więc jest to dość dziwny paradoks.
0:03:39:Jednak trochę zaczyna się ostatnio zmieniać w tej materi częściowo dzięki fizyce kwantowej.
0:03:47:Wiele odkryć w fizyce kwantowej implikuje istnienie świadomości.
0:03:51:Wszystkie prace przeprowadzane w ostatnich dekadach, dotyczące mózgu:
0:03:58:neurofizjologia, neuropsychologia,wszystkie zaczynają stawiać pytanie:| "Czym jest świadomość?"
0:04:03:Nie możemy już dłużej zaprzeczać czy ignorować, że jesteśmy świadomymi istotami.
0:04:08:Opróćz tego w dzisiejszych czasach rośnie w społeczeństwie zainteresowanie |umysłem, rozwojem
osobistym, sferą duchową.
0:04:16:A to znów ma wiele wspólnego ze świadomością.
0:04:21:Więc chcę zacząć od tego co mamy na myśli mówiąc "świadomość":
0:04:27:Czym jest świadomość?
0:04:30:Ponieważ w naszej kulturze używamy tego terminu na wiele róznych sposobów.
0:04:34:To trochę jak eskimosi, |którzy mają 20 słów oznaczających śnieg, |ponieważ mają 20 różnych
znaczeń śniegu.
0:04:42:My mówimy tylko "śnieg", "puszek" lub coś podobnego.
0:04:45:To samo jest ze świadomością:
0:04:47:Kiedy mówimy "świadomość", mamy na myśli wiele różnych rzeczy.
0:04:50:W sanskrycie znajdziemy tuzin różnych słów oznaczających świadomość,|a każde z nich mówi innym,
wyraźnie odróżniającym się aspekcie |co my luźno nazywamy świadomością.
0:05:01:Więc co mamy na myśli kiedy mówimy, że ktoś jest świadomy?
0:05:05:Spójrzmy na kilka różnych znaczeń.
0:05:07:Oczywiście pierwsze nasuwa się, |że ktoś kto nie śpi jest świadomy, |a któś kto śpi jest nieświadomy.
0:05:14:Ale mamy marzenia senne kiedy śpimy, przeżywamy doświadczenia.
0:05:17:Sny dzieją się w świadomości.
0:05:20:Czyli kiedy mówimy, że ktoś nie jest świadomy gdy śpi to rzeczywiście mówimy, |że nie jest świadomy
świata zewnętrznego ale wciąż jest świadomy świata wewnętrznego,
0:05:29:Więc mamy tu do czynienia ze świadomością.
0:05:32:Czasem również mówi się:"nie byłem świadomy tego co robiłem, nie zwracałem na to uwagi."
0:05:39:Lecz wciąż jest tu świadomość.
0:05:41:Jestem pewien, że wiele z was przeżyło to doświadczenie:
0:05:45:Prowadzicie samochód dobrze znaną drogą, |w nocy kiedy nagle uzmysławiacie sobie, |że nie byliście
świadomi przez ostatnie 5 km.
0:05:54:Jednak oczywiście byliście świadomi, |ponieważ inaczej wjechalibyście w drzewo, ciężarówkę lub coś
innego |i w ogóle byście tam nie dojechali.
0:06:00:Byliście świadomi, lecz prawdopodobnie macie na myśli:
0:06:02:"Więcej mojej uwagi poświęcałem na to co zrobię gdy wrócę do domu |lub nieprzyjemnemu
wydarzeniu tego dnia czy planowaniu wakacji."
[ Pobierz całość w formacie PDF ]