[ Pobierz całość w formacie PDF ]
1
Tadeusz Piotrowski
Zrozumieć leksykografię
. Warszawa 2001. cz. II. ss. 51-175
Przemiany współczesnej leksykografii
W obecnym rozdziale chciałbym w ogromnym skrócie zasygnalizować przemiany,
jakie zachodzą we współczesnej leksykografii (ograniczonej do słowników języka). Najpierw
omówię przemiany na świecie, następnie zaś sytuację w Polsce. Zmiany na świecie odnoszą
się również do Polski, natomiast zmiany w Polsce są charakterystyczne dla naszego kraju,
choć można sądzić, że podobnie dzieje się także i w innych krajach tzw. post-
komunistycznych
1
.
Zmiany na świecie
Koniec XX i początek XXI wieku jest momentem przełomowym dla leksykografii,
która z dziedziny o niezwykle zachowawczych, tradycyjnych metodach, które można nazwać
filologicznymi, przeradza się powoli w dyscyplinę z pogranicza językoznawstwa i
informatyki, scalającej metody lingwistyki komputerowej z komputerowymi procedurami
produkcji wydawnictw książkowych i elektronicznych. Od pewnego czasu towarzyszy tym
przemianom wzrost popularności leksykografii wśród badaczy. Do lat osiemdziesiątych
bowiem leksykografia była niejako na torze bocznym nauk humanistycznych, a zwłaszcza
językoznawczych, w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nastąpił zaś prawdziwy
rozkwit zainteresowania leksykografią i słownikami, widoczny choćby w ilości publikacji i
liczebności badaczy, którzy się zajmują tymi problemami.
Symptomatyczne jest podejście wybitnego, a oryginalnego, językoznawcy
amerykańskiego, Dwighta Bolingera, który w pierwszym wydaniu swego podręcznika
językoznawstwa (1968) tradycyjnie charakteryzował słownik jako zbiór faktów
idiosynkratycznych, leksykografię jako ogólnie mało interesującą i bez przyszłości, taki
rodzaj śmietnika badań językoznawczych, aby w drugim wydaniu, z roku 1975, zobaczyć w
leksykografie tego, który może pchnie badania semantyki na nowe tory: tylko leksykografia
zajmuje się słownictwem jako całością, leksykograf interesuje się nie tylko wszystkimi z
1
Tak wynikałoby z rozmów, jakie przeprowadzałem z Jurijem Apresjanem (z Moskwy), Vladimirem
Dubichinskim (z Kijowa), Tamásem Magayem (z Budapesztu) oraz leksykografami z Czech, Słowacji i
Rumunii.
Tadeusz Piotrowski
Zrozumieć leksykografię
. Warszawa 2001. cz. II. ss. 51-175
założenia jednostkami leksykalnymi, ale i wszystkimi ich znaczeniami. Dwadzieścia lat
później Wierzbicka (1996) twierdzi to samo — do leksykografii należy XXI wiek, bowiem
coś nowego mogą wnieść jedynie systematyczne badania języka na dużą skalę, zwłaszcza
badania semantyczne. Warto jednak zauważyć, że najwyraźniej do roku 1996 oczekiwania
Bolingera nie spełniły się.
Co rozbudziło zainteresowanie leksykografią? Istnieje chyba kilka przyczyn. Być
może najistotniejszy był, łatwy chyba do przewidzenia — bowiem po fazie dominacji
językoznawstwa materiałowego zwykle następuje faza rozkwitu myśli teoretycznej i na
odwrót (por. Heinz 1978) — zwrot w stronę językoznawstwa empirycznego, po okresie
językoznawstwa spekulatywnego, apriorycznego. Takim dobrze znanym przykładem
zainteresowania empirią jest rozwój socjolingwistyki w latach siedemdziesiątych i
osiemdziesiątych, socjolingwistyka narodziła się w ramach sprzeciwu na nadmierne
idealizowanie, uabstrakcyjnianie przedmiotu badań w językoznawstwie, odrywanie go od
kontekstu społecznego. Podobnie jest z pragmatyką, która bada podmioty mówiące w
szerokim kontekście, inaczej mówiąc w tekstach i kontekstach szeroko rozumianych. Jakby
także w reakcji na poprzestawanie językoznawców na analizach zdań w językoznawstwie
abstrakcyjnym, oprócz studiów nad interakcją ludzi (w pragmatyce) pojawiły się studia nad
tekstem, dyskursem.
Oczywiście ta skrótowa charakterystyka mocno upraszcza dzieje językoznawstwa,
poza tym odnosi się bardziej do sytuacji w językoznawstwie spoza krajów słowiańskich, do
krajów pozostających pod przemożnym wpływem lingwistyki amerykańskiej, czyli
Chomsky’ego. W językoznawstwie w Rosji, Polsce czy Czechach leksykografią zajmowali
się często najwybitniejsi uczeni, osiągając znaczące wyniki w badaniach teoretycznych.
Trzeba jednak powiedzieć, że impuls do współczesnych przemian w leksykografii wyszedł z
krajów zaawansowanych technologicznie, choć raczej nie ze Stanów Zjednoczonych, a z
Francji, gdzie znaczący był wpływ Quemady, Rey, Rey-Debove, i Wielkiej Brytanii, gdzie
tradycje empiryczne zawsze były mocne, zwłaszcza zaś wśród reprezentantów szkoły Firtha:
Sinclaira, McIntosha, Hallidaya, i wielu innych.
Tadeusz Piotrowski
Zrozumieć leksykografię
. Warszawa 2001. cz. II. ss. 51-175
Zwrot w stronę empirii i tekstu oznaczał też zwrot w stronę badań empirycznych.
Gdy wrócimy do leksykografii, to trzeba stwierdzić, że zwykle jest działalnością empiryczną,
jest też nierozerwalnie związana z tekstem. Ale jest jeszcze trzeci czynnik, niezwykle istotny
we współczesnych przemianach leksykografii: w latach osiemdziesiątych zaczyna się masowe
upowszechnienie komputerów. Komputery zmieniły nasze życie, zrewolucjonizowały także
tworzenie słowników i śmiało można powiedzieć, że komputery można było wynaleźć
choćby tylko dla potrzeb leksykografii. Komputery w tej chwili są nieodzownym narzędziem
pracy leksykografa i do ogromnej rzadkości należą przedsięwzięcia leksykograficzne, w
których nie używa się komputera, choćby tylko edytora tekstu do pisania słownika. Technika
leksykograficzna to obecnie technika komputerowa.
Z innego punktu widzenia natomiast komputery przetwarzają informację, jej
przetwarzanie staje się jednym z ważniejszych zajęć w świecie obecnym, ta informacja musi
być jakoś uporządkowana. Leksykografia jest właśnie techniką, która wypracowała swe
własne metody do kategoryzacji i opisu dużych ilości informacji, nie tylko leksykalnych, ale i
encyklopedycznych. Dzięki tej technice leksykografia tworzy słowniki, w których zawiera się
duża ilość informacji różnego rodzaju. Zupełnie naturalnie więc specjaliści, zajmujący się
komputerowym przetwarzaniem języka naturalnego, gdy odczuwali brak
usystematyzowanych danych odnoszących się do leksyki, czy w ogóle do języka, zwrócili się
właśnie do słowników jako do zasobników takich danych (por. Wilks & Slator & Guthrie
1996). Nastąpiło to także w ostatnich dekadach wieku dwudziestego.
Technologia informatyczna służy więc leksykografii, która sama z kolei wpływa na
nią. Pod naciskiem zaś technologii leksykografia ulega transformacji. Widać wyraźnie, że
zmienia się praca leksykografa, sama istota słownika oraz podejście użytkownika do
słowników. Omówmy skrótowo te trzy czynniki.
Jak wygląda praca leksykografa obecnie? Otóż pisanie słowników to jedno z
bardziej pracochłonnych zajęć, obecnie zaś wiele najżmudniejszych zajęć leksykografa
zostało przejętych przez maszyny. Tradycyjnie wyróżnia się następujące fazy tworzenia
słownika:
Tadeusz Piotrowski
Zrozumieć leksykografię
. Warszawa 2001. cz. II. ss. 51-175
zbieranie materiału
analiza materiału
pisanie haseł słownikowych
redagowanie powstałego słownika
publikacja (książkowa lub elektroniczna)
Z wyjątkiem fazy analizy materiału — choć i tu istnieją narzędzia ją usprawniające
— i syntezy wyników, czyli tworzenia hasła i pisania definicji, czy dobierania ekwiwalentu,
w obecnej chwili można posługiwać się przy tworzeniu słownika odpowiednim
oprogramowaniem i komputerowymi możliwościami przetwarzania tekstu.
Weźmy np. fazę zbierania materiału. Leksykograf obecnie nie musi czytać książek
czy czasopism, aby wyszukiwać jednostki leksykalne oraz ich konteksty
2
, żmudnie wypisując
je na karteczki. Dysponując tekstami w postaci elektronicznej — a w dobie internetu i
elektronicznego składu nie należy to do trudności — pracuje z tekstem przy pomocy
programu do tworzenia konkordancji
3
. Takie programy coraz częściej potrafią zanalizować
konteksty jednostek leksykalnych i ukazać te, które są najbardziej częste. Co istotne —
leksykografia do niedawna polegała na bezustannym przepisywaniu tekstów, z tekstu na
karteczkę leksykografa, z karteczki do projektu hasła, z projektu hasła do słownika. Słownik
zaś należało znów przepisać przy wykonywaniu składu. Te czynności trwały bardzo długo,
były kosztowne i wprowadzały wiele błędów
4
. W tej chwili fragmenty tekstowej bazy danych
kopiuje się do hasła, hasło kopiuje się do słownika, a przy składzie już nie ma potrzeby
zmieniać samego tekstu słownika, dodaje się odpowiednie atrybuty tekstu i dzieli go na
strony. Ostatnio wprowadza się także standardy zapisu danych tekstowych i słownikowych,
2
Oczywiście, musi przeczytać wiele książek, aby poprawnie zinterpretować materiał, do czego potrzebna jest
mu ogromna wiedza. Według słów jednego z oryginalniejszych leksykografów, Samuela Johnsona, leksykograf
to musi być przecież „potwór wszechwiedzy” (a monster of omniscience).
3
Konkordancja to zestaw wszystkich wystąpień danego wyrazu w analizowanym tekście wraz z ich kontekstami.
Dobry program do konkordancji potrafi je sortować na bardzo wiele sposobów.
4
Nie jest błahostką także fakt, że technika elektroniczna po prostu oszczędza fizyczne miejsce. U siebie w
komputerze mam ilości tekstów, które odpowiadają ok. 10 000 wydrukowanych książek (przy średniej długości
50 000 wyrazów na książkę). To całkiem pokaźna biblioteka. Już nie wspomnę o wielotomowych słownikach i
encyklopediach.
Tadeusz Piotrowski
Zrozumieć leksykografię
. Warszawa 2001. cz. II. ss. 51-175
np. SGML i XML, tak, że nie trzeba robić żadnych zmian w kopiowanym tekście
5
. Te nowe
techniki niewątpliwie ułatwiają pracę leksykografa, choć trzeba też wspomnieć o ich wadach.
Mianowicie mogą one prowadzić do przeświadczenia, że każdy potrafi napisać słownik, bo
każdy potrafi się posługiwać edytorem tekstu, kopiować i przenosić tekst przy pomocy
komputera. Tradycyjne metody miały tę zaletę, że na każdym etapie ktoś słownik czytał i
mógł zauważyć błędy. Niechlujstwo drukowanych, ‘kopiowanych’ tekstów bywa obecnie
często porażające.
We współczesnej leksykografii zmienia się też medium słowników — stają się one
abstrakcyjne, zaczynają istnieć przede wszystkim jako zapis cyfrowy na nośniku danych
6
. W
skrajnych wypadkach słownik nie jest przeznaczony bezpośrednio do użytku przez
człowieka, ale przez inny program, który go używa np. do tłumaczenia tekstów, bądź
tworzenia streszczeń strony internetowej.
Medium cyfrowe skrywa zaś fizyczną wielkość słownika, jego strukturę,
skomplikowanie. Leksykograf dzięki temu może wprowadzać do słownika informacje, które
są potrzebne jemu, ale nie bezpośrednio użytkownikowi, zaś użytkownik dzięki temu może
wybierać dane, jakimi chce się posługiwać. Przykładowo, w papierowym wydaniu C
AMBRIDGE
I
NTERNATIONAL
D
ICTIONARY
O
F
E
NGLISH
znaczeniach poszczególnych haseł nie wprowadzono
dokładnych oznaczeń semantycznych. One jednak istnieją w tekście ‘elektronicznym’, zostały
też wykorzystane w wersji elektronicznej słownika, gdzie poszczególne hasła zawierają dane
na temat paradygmatycznych relacji między znaczeniami, dzięki temu może on służyć jako
słownik pojęciowy, onomazjologiczny. Użytkownik może w każdym momencie sprawdzić,
jakich innych wyrazów może użyć na oznaczenie podobnych rzeczy.
5
Jak wszyscy użytkownicy rozpowszechnionego Worda wiedzą, potrafi on w sposób co najmniej zaskakujący
zmieniać atrybuty kopiowanego tekstu. Zachowanie tego samego standardu danych tekstowych pozwala na
uniknięcie niespodzianek tego typu.
6
Znów, z punktu widzenia włożonych środków w tworzenie dużego słownika, nie jest bagatelnym problem
nielegalnego kopiowania słowników na nośnikach elektronicznych. Raczej nikt nie kopiowałby metodą
kserograficzną dwudziestotomowego słownika, a skopiowanie tekstu tego słownika na płytce kompaktowej jest
sprawą banalną. Ale, można oponować, dzięki temu znacznie więcej ludzi może skorzystać (nielegalnie) z
takiego słownika, czy choćby zapoznać się z nim, więcej, niż byłoby chętnych do przyjścia do czytelni
naukowej.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]