[ Pobierz całość w formacie PDF ]
T� ksi��k� po�wi�cam Wszystkim, z kt�rymi od ponad pi�tnastu lat w Ko�ciele Si�str Wizytek w Krakowie codziennie, a zw�aszcza w niedziel�, �wi�tuj� w Sakramencie O�tarza pami�tk� M�ki, �mierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.ks. mieczys�aw mali�skiZROZUMIE� EUCHARYSTI�- �Y� Z EUCHARYSTI�WROC�AW 19971MPRIMATURKuria Metropolitalna Wroc�awskaL. dz. 1349/94 � l pa�dziernika 1994 r.f Henryk Kard. Gulbinowicz Arcybiskup Metropolita Wroc�awski� Copyright by Mieczys�aw Mali�ski � Krak�wGrafika Krystyna Wr�blewska Ok�adk� projektowa�a Izabela �wieradOpracowanie techniczne Marian Gaw�dzki Korekta Zuzanna Rutska i Wies�aw Cwojdzi�skiISBN 83-86204-45-1TUMWydawnictwoWroc�awskiej Ksi�garni Archidiecezjalnej50-329 Wroc�aw, Pl. Katedralny 19 � tel./fax 22-72-11WprowadzenietTytu� tej ksi��ki brzmi dumnie: Zrozumie� Eucharysti�. Kt� mo�e j� zrozumie�? Jest najg��bsz� tajemnic�. Ale przecie� B�g nam da� rozum. Wobec tego, na ile nas sta�, powinni�my stara� si� wszystko rozumie�. Nawet tajemnice Bo�e. Nawet gdy ju� z g�ry jeste�my o tym przekonani, �e nie pojmiemy jej do ko�ca. Bo inaczej, jak mo�na �y� Eucharysti�, jak mo�e si� sta� chlebem powszednim? Tylko na tyle, na ile j� zrozumiemy, na ile porwie nas zachwyt ni�, na tyle tylko mo�e stawa� si� pomoc� dla nas, pielgrzym�w na drodze �ycia.Czytaj, prosz�, t� ksi��k� od pocz�tku albo od ko�ca. Od pocz�tku, je�eli ci� interesuj� filozoficzne za�o�enia, kt�re � wed�ug mnie -� stanowi� klucz do rozumienia Eucharystii. Od ko�ca albo od �Watyka�skiego Soboru II", je�eli ci� interesuj� wnioski praktyczne typu: jak uczestniczy� we Mszy �wi�tej niedzielnej i codziennej, jak odprawia� adoracj�. Mo�na zacz�� od rozdzia�u �Msza �wi�ta", �eby si� dowiedzie�, jak wygl�da dzisiejsza teologia Eucharystii. �rodek ksi��ki ukazuje, jak pr�bowali zrozumie� i �y� Eucharysti� nasi po-przednicy i jakie pope�niali b��dy, a przynaj- ( mniej niew�a�ciwo�ci. Ja osobi�cie bardzo bym ci poleca� rozdzia� pt. �Wyrok �mierci", kt�ry ukazuje prac� Jezusa w okresie Jego dzia�alno�ci nauczycielskiej i Jego staranie, by oczy�ci� �ycie narodu �ydowskiego z b��d�w i zabobon�w. To, co On sam okre�li�: �Ja si� na to narodzi�em i na to przyszed�em na �wiat, aby �wiadectwo da� prawdzie".Mo�e mnie spytasz: Co jest najwa�niejsz� my�l� tej ksi��ki, co chcia�em w niej szczeg�lnego powiedzie�, na czym mi najbardziej zale�a�o? Odpowiadam: Po pierwsze, �e Msza �wi�ta jest spotkaniem z Jezusem zmartwychwsta�ym w Jego ciele uwielbionym. Co jeszcze? �e Msza �wi�ta jest uobecnieniem m�ki, �mierci i zmartwychwstania Jezusa � Jego samego. �e On staje si� obecny wraz z ca�ym swoim �yciem, kt�rego symbolem, najpe�niejszym wyrazem jest Jego �mier� na krzy�u. I �e mo�esz mie� z Nim taki sam kontakt, jaki mieli tamci ludzie, wtedy, gdy chodzi� po ziemi w ciele fizycznym.Ale po drugie: Jezus w ka�dej Mszy �wi�tej niedzielnej objawia si� nam w nowej tajemnicy zbawczej. Innego spotykamy w okresie Bo�ego Narodzenia, innego w Wielkim Po�cie, innego w czasie wielkanocnym, innego w okresie Zes�ania Ducha �wi�tego. Przychodzi i uczy nas �y� swoim post�powaniem i swoimi naukami, kt�re s� skierowane nie do tamtych faryzeuszy, grzesznik�w czy Jego wiernych uczni�w, ale do nas: 'kt�rzy�my troch� faryzeuszami, troch� grzesznikami i troch� Jego wiernymi uczniami. Niesie nam Go Ewangelia w s�owie, a potem Komunia �wi�ta w kszta�cie6sakramentalnym. Takiego, wci�� �nowego" Jezusa r�wnie� adorujemy, gdy uczestniczymy w nabo�e�stwach albo gdy przychodzimy prywatnie do ko�cio�a w ci�gu dnia.Aby� si� m�g� wi�cej dowiedzie� na ten temat, napisa�em to, co poni�ej.Za�o�eniaZamiast zwi�z�ego wst�pu, spr�bujmy pokaza� Eucharysti� na szerokiej p�aszczy�nie ludzkich obiektywizacji.l.Eucharystia jest obrz�dem liturgicznym, w sk�ad kt�rego wchodz�: modlitwy, zachowania si�, ruchy, gesty prowadz�cego obrz�d i ludzi uczestnicz�cych w nim, przedmioty takie jak kielich i istotne elementy tego obrz�du: chleb i wino. Ka�dy obrz�d religijny przesuwa nas z p�aszczyzny dzia�a� praktycznych w dziedzin� sztuki. Tutaj wi�c s�owo nie ma funkcji wy��cznie informacyjnej, przedmioty nie s�u�� celom u�ytkowym, podobnie jak wszystkie wykonywane czynno�ci. S� wyrazem prze�y� religijnych tego, kto je stworzy�, kto je zorganizowa� w swoim zamy�le, a zarazem s� ich przekazem, s�u�� na to, aby wzbudzi� w uczestnikach tego obrz�du religijnego prze�ycia, kt�re o�ywia�y jego tw�rc�.Bo taki ju� cz�owiek jest, �e porusza si� na dw�ch p�aszczyznach: informacji i poezji, prak-tyczno�ci i sztuki, powszednio�ci albo �wi�teczno�ci. Tak jest zar�wno w dziedzinie s�o-wa czy nawet �� szerzej m�wi�c � d�wi�ku, w dziedzinie przedmiot�w jak i czynno�ci i zachowa�. Podobnie jest z instytucjami.Ale wci�� chodzi o te same s�owa, przedmioty i czynno�ci. Bo w ka�dym ludzkim s�owie, przedmiocie, zachowaniu s� zawarte te dwojakie tre�ci: informacyjna i poetycka, u�ytkowa i prze�yciowa, esencjalna i egzystencjalna. W kt�rym� momencie kto� je odkry�, wynalaz�, wypowiedzia�, stworzy�, ulepi�, wyrze�bi�. I zaistnia�y: �y�ka, n�, garnek, chleb, ko�o, sto�ek, st�, he�m, korona, gw�d�, m�otek, znaczek pocztowy, kara �mierci, pok�on, gest powitania i po�egnania, s�owo �ojciec". I trudno powiedzie�, co wynalazc� kierowa�o � u�yteczno�� czy prze�ycie mi�o�ci lub nienawi�ci, ch�� podania informacji czy tworzenia poezji, wprowadzenie porz�dku czy ch�� zemsty � a chyba jedno i drugie, nawet gdy nie w tym samym procencie. Potem wynalazek zosta� wdro�ony i ju� coraz wi�ksza ilo�� ludzi nim si� pos�ugiwa�a, a� sta� si� w�asno�ci� grupy, narodu, a mo�e nawet ludzko�ci.Na co dzie� jednak istnieje rozgraniczenie pomi�dzy tym, co praktyczne, u�yteczne, co s�u�y sprawniejszemu funkcjonowaniu �ycia codziennego, a tym co jest dziedzin� sztuki. Arty�ci to ci, kt�rzy lepiej s�ysz� i czuj�, kt�rzy s� wra�liwsi i odbieraj� znaki czasu. Wci�� ich co� boli, oburza, raduje, gn�bi � ich jako ludzi podleg�ych �yciu, cierpieniu i �mierci, jak r�wnie� ich jako cz�onk�w narodu, kt�ry prze�ywa swoje wzloty i upadki, b��dy i odkrycia, wreszcie jako cz�onk�w ludzko�ci, kt�ra ma swoje og�lnoludzkie proble-10my. Wobec tego pisz�, maluj�, rze�bi�, komponuj�. Innymi s�owy, arty�ci te swoje prze�ycia wyra�aj� w jakim� materialnym kszta�cie: w s�owie, w muzyce, w barwie, w bryle, w organizacji przestrzeni. By ostrzega�, napomina�, prosi�, b�aga�, grozi�. Chocia� niejednokrotnie dzie�o sztuki jest inspirowane jakim� szczeg�owym, bardzo konkretnym wydarzeniem, to mo�e ur�� do arcydzie�a, je�eli potrafi si� wznie�� do spraw og�lnoludzkich, je�eli uruchamia najbardziej podstawowe warto�ci cz�owiecze.A my, �zjadacze chleba"? My ich potrzebujemy, aby by� prawdziwymi lud�mi. My te� mamy w sobie �iskr� Bo��". Te� jeste�my artystami, cho� ju� nie tacy wra�liwi, cho� nie potrafimy zamkn�� swych prze�y� w pie�ni, wierszu, namalowa� ich czy wyku� w granicie. Ale potrafimy odebra� dzie�o sztuki: i odezwie si� w nas to, co w tamtych ludziach powsta�o, i prze�yjemy wzruszenie a� do �ez, oburzymy si�, zaprotestujemy, wzniesiemy si� a� do zachwytu i bohaterstwa. I przez dzie�o sztuki, kt�re odbieramy, staniemy si� cho�by o krok bardziej Polakami � tymi, kt�rzy �piewali po raz pierwszy �Jeszcze Polska nie zgin�a". A uczestnicz�c we Mszy �wi�tej, staniemy si�, cho�by o krok, bardziej uczniami Chrystusa � tymi, kt�rzy siedzieli razem z Nim przy stole w czasie Ostatniej Wieczerzy.2.W�r�d dzie� sztuki s� symbole. S�owo �symbol" odr�niamy od s�owa �znak". Tak jak symbol niesie w sobie rzeczywisto��, kt�r�og�asza, tak znak wskazuje tylko na rzeczywisto��, kt�ra jest poza nim. Przyk�adem znaku niech b�d� znaki matematyczne czy znaki drogowe. Przyk�adem symbolu jest god�o pa�stwowe, hymn pa�stwowy, krzy�. Oczywi�cie, symbol mo�e by� zdegradowany do rangi znaku, cho�by wtedy, gdy si� np. krzy� w��cza we wzory ornamentu malowanego na �cianie ko�cio�a czy koronek szat liturgicznych. Symbol jest to s�owo, pie�� czy muzyka, przedmiot, zachowanie czy instytucja, w kt�rych indywidualny cz�owiek czy grupa spo�eczna wyra�a si� w spos�b maksymalny, kt�re j� w jakim� sensie zawieraj� � w kt�rych ona jest w spos�b szczeg�lny obecna. Takim symbolem jest flaga narodowa, orze� bia�y, hymn narodowy, go��b pokoju nios�cy w dziobie ga��zk� oliwn�, rod�o, gwiazda syjo�ska. Uczczenie takiego symbolu jest uczczeniem narodu, osoby czy idei. Zbezczeszczenie takiego symbolu jest zbezczeszczeniem narodu, osoby czy idei.Spo�r�d symboli, kt�rymi si� pos�ugujemy, szczeg�lne miejsce maj� symbole-�lady: to te, kt�re s� zwi�zane z wydarzeniami historycznymi, kt�re wyros�y z konkretnych wydarze�. Takim jest nasz hymn narodowy �Jeszcze Polska nie zgin�a", zwi�zany z Legionami D�browskiego, taka jest �Marsylianka", wyros�a z rewolucji francuskiej. Tak jest z go��biem pokoju, symbolem maj�cym sw�j pocz�tek w historii potopu, kiedy to � gdy deszcze usta�y � Noe wypu�ci� z arki go��bia, a ten powr�ci� nios�c mu ga��zk� oliwn�. Symboli-�lad�w nie wolno odrzuca� ani zmienia�, chyba �e �wiadomie chcemy si� odsu-12na� czy odci�� od tych historycznych wydarze�, z kt�rymi one by�y zwi�zane.R�wnie� w obrz�dzie Eucharystii s� sym-bole-�lady, kt�re pochodz� od Jezusa samego, kt�re nigdy nie mog� ulec zmianie. S� nimi: krzy�, chleb i wino, jak r�wnie� s�owa: �To jest cia�o moje, to jest krew moja" i gesty b�ogos�awi�ce, czynno�� brania w r�ce chleba, �amania i rozdawania go, brania w r�ce kielicha z winem i podawania go. Dlatego te�, dyskusja na temat czy mo�e w krajach Azji, takich jak Chiny, Indie, Japonia, gdzie podstawowym po�ywieniem jest ry�, a chleb jest nieznany, b�dzie kiedy� we Mszy �wi�tej wprowadzony ry� zamiast chleba albo sake � alkohol robiony z ry�u � zamiast wina, jest bezprzedmiotowa. To s� po prostu symbole--�lady, tak jak symbolem-�ladem jest krzy�, kt�ry w pocz�tkach chrze�cija�stwa nie wyst�powa� w liturgii, bo budzi� wci�� jeszcze zgorszenie. Bywa jednak, ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]