Zrodlo Tygodnik Rodzin Katolickich 2.11.2014, Zachomikowane i Od Was, Od Was

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->N iepołom ickipatron, s. 7Mary Wagnerw Łagiewnikach, s.Czystośći krzyż, s. 12Spotkanieze świętym i, s. 20nr 44 (1192) 2XI2014 cena 4,00 zł (wtym 8%V Twww.zrodlo.krakow.plA)ISSN 1230-4506Dziś, 2 listopada, nasze modlitwy i spojrzenia kierują się kutym, którzy opuścili fen świat .i gpjjkują na wejście doniebieskiego Miasta. Kościół od zaw^e-wzywał do modlitwyza zmarłych, Zachęca on ludzi wierzących, by tajemnicęśmierci postrzegali nie-jako ostatnie-głowo o losie człowieka,lecz jako przejście do życia wiecznegoŚw. Jan P a w e ł!/Słowa ŻyciaNIEDZIELA:M d r 3,1 6.9; 2 K o r 4,14-5,1; J 14,1-6 W s p o m n ie n ie W s z y s tk ic h W ie rn y c h Z m a rły c hJezus pow iedział doswoich uczniów:Niech się nietrwoży serce wasze. Wierzyciew Boga? I we Mnie wierzcie.W domu Ojca mego jest miesz­kań wiele. Gdyby tak nie było, tobym wam powiedział. Idę prze­cież przygotować wam miejsce.A gdy odejdę i przygotuję wammiejsce, przyjdę powtórnie i za­biorę was do siebie, abyście i wybyli tam, gdzie Ja jestem. Znaciedrogę, dokąd Ja idę.Odezwał się do Niego To­masz:Panie, nie wiemy, dokądidziesz. Jak wiec możemy znaćOdpowiedział mu Jezus:Ja jestem drogą, prawdą i ży­ciem. Nikt nie przychodzi doOjca inaczej jak tylko przezeMnie.W DOMU OJCA MEGO JEST MIESZKAŃ WIELEROZWAŻANIED o m O jc a w n ie b ie - ta m je s t p rz y g o to w a n e d la n a s m ie s z k a n ie . To ta m je s t n a jw ła ś c iw s z y a d re sn a s z e g o s ta łe g o p o b y tu . N ie w o ln o o n im z a p o m n ie ć , trz e b a g o p o tra k to w a ć c a łk ie m n a s e rio . B ote n a d re s n ie je s t m e ta fo rą ku p o k rz e p ie n iu s e rc . To s ło w o k o le jn e j o b ie tn ic y J e z u s a i w a rto p ro s tąw ia r ą je p rz y ją ć . W a rto m y ś le ć z m iło ś c ią o ty m d o m u , o ty c h , k tó rz y ta m ju ż z a ję li s w e m ie js c e ;o ty c h , k tó rz y w c ią ż d o n ie g o z m ie rz a ją , m im o że p rz e k ro c z y li ju ż g ra n ic ę ś m ie rc i. M y ś le ć z m iło ś c iąo d o m u O jc a ... ■rsZ nauczania Ojca ŚwiętegoDo Polaków Ojciec Święty powiedział:Pozdrawiam serdecznie przybyłych na audiencję piel­grzymów polskich.Dzisiaj obchodzim y liturgicznew sp o m n ien ie św ię te g o Jana PawiaII. Zachęcałwszystkich, by otworzyli drzwi Chrystusowi; podczaspierwszej wizyty w waszej Ojczyźnie prosił Ducha Świę­tego, by zstąpi! i odnowił oblicze polskiej ziemi; przypo­mniał całemu światu tajemnicę Bożego Miłosierdzia.Niech Jego duchow e dzied zictw o nie pójdzie w za­pom nienie, lecz inspiruje nas do przem yśleń i kon­kretnych działań dla dobra Kościoła, rodziny, spo­łeczności.Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!Fot. K. N ik ifo ró wJEST CI AŁEM CHRYSTUSA!Fragm enty katechezy Ojca Ś w iętego Franciszka,wygłoszonej podczas audiencji ogólnej na placu św.Piotra w Watykanie,22października br.Drodzy Bracia i Siostry!Kiedy chcemy ukazać, jak ele­menty tworzące jakąś rzeczywistośćsą jeden z drugim ściśle połączonei razem tworzą jedno, to często po­sługujemy się obrazem ciała. Po­cząwszy od Apostola Pawła wyraże­nie to zastosowano do Kościołai uznano za jego najgłębszą i najpięk­niejszą cechę charakterystyczną. Takwięc dzisiaj chcemy sobie postawićpytanie: w jakim sensie Kościół two­rzy jedno ciało? Dlaczego jest onokreślany jako „Ciało Chrystusa"?W Księdze Ezechiela opisano w i­zję nieco osobliwą, zadziwiającą, alezdolną do wlania w nasze serca uf­ności i nadziei. Bóg ukazuje proro­kowi mnóstwo kości, oddzielonychjedna od drugiej i wysuszonych. Ob­raz przygnębiający... Wyobraźcie so­bie: dolina w ypełniona kośćmi!Proszę was, dzisiaj w domach weź­cie Biblię i przeczytajcie 37 rozdziałproroka Ezechiela, nic zapomnijcie!Jest bardzo piękny! Bóg żąda odproroka, by przyzywał nad nim i du­cha. W tym momencie kości zaczy­nają się zbliżać do siebie i jednoczyć,wyrastają na nich najpierw ścięgna,a następnie skóra. W ten sposóbtworzy się ciało kompletne i pełneżycia.To w łaśn ie jest Kościół!Jest arcydziełem , arcydziełemDucha, który w zbudzawkaż­dym now e życie Z m artw ych­w stałego i staw ia nas jednegoobok drugiego, jed nego w słu ż­bie drugiego i dla wsparcia dru­giego, czyn iąc w ten sposóbz nas w szystk ich jedno ciało,budowanewkom unii i m iłości.Jednakże Kościół nie jest jedynieciałem budowanym w Duchu:Kościółjest dałem Chrystusa! (...) Bo­w iem w sakram encie Chrztu św.Chrystus czyni nas swoim i, przyj­mując nas w centrum tajemnicykrzyża, najwznioślejszej tajem ni­cy Jego m iłości wobec nas, aby­śmy następnie wraz z Nim zmar­tw y c h w s ta lija k on ow estworzenia. W ten w łaśnie sposóbrodzi się Kościół i w ten sposóbKościół rozpoznaje siebie jakociało Chrystusa!Chrzest stanowiprawdziwe ponowne narodzeń ie,które nas odradza w Chrystusie, czy­ni nas Jego częścią i głęboko nas jed­noczy między sobą, jako członki tegosamego ciała, którego On jest głową.Wypływa stąd więc głęboka ko­m unia miłości. (...)Co p o w in ie­nem czynić? Doceniać w naszychw spólnotach dary i zalety in ­nych, naszych braci.Kiedy nacho­dzi m nie zazdrość, a nachodzi onawszystkich, bo wszyscy jesteśmygrzesznikami, powinienem powie­dzieć: dziękuję Panie, że tę osobęobdarzyłeś takim darem. By zapo­biec podziałom trzeba leżbyć bliskoi u czestniczyć w cierpieniachostatnich i najbardziej potrzebu­jących;wyrażać swą wdzięcznośćwszystkim.Umieć podziękować,mieć serce, które potrafi powiedzieć„dziękuję" - serce dobre, szlachetne,zadowolone, umiejące dziękować.(...) 1 wreszcie - jest to rada, jakąApostoł daje Koryntianom, a takżemy powinniśmy dać sobie nawza­jem -nie uważać nikogo za prze­w yższającego innych.Ileż ludziczuje się ważniejszych od innych!(...) To straszne, nigdy tego nieczyńmy! (...) ■| Słowa kapłanaBP JA N S ZKO D O ŃB IS K U P P O M O C N IC Z YA R C H ID IE C E Z J IK R A K O W S K IE JW ierzę w Syna Bożego (44)O naszych zmarłych pamiętamyzazwyczaj w rocznicę śmierci. Wiciuzamawia na ten dzień Mszę świętąi wielu - jeśli jest to możliwe - stara sięuczestniczyć w Eucharystii ofiarowanejza tych, którzy przeszli do wieczności.Dniem pamięci o zmarłych jestUroczystość Wszystkich Świętych,mniej - Dzień Zaduszny. W dniuWszystkich Świętych dziękujemy Boguza tych, którzy cieszą się radością nieba.Czcimy tych, którzy zostali ogłoszeniświętymi i błogosławionymi orazwszystkich zbawionych.Dzień Zaduszny jest poświęconymodlitwie i pokucie za tych, którzyw czyśćcu przez modlitwę i cierpienieprzygotowują się do wejścia do Króle­stwa Niebieskiego. Modlitwą, zyskiwa­niem odpustów, ofiarą cierpienia, umar­twieniem możemy pomóc duszompokutującym w czyśćcu. Zazwyczajz okazji Uroczystości Wszystkich Swię-tych i Dnia Zadusznego kapłani przypo­minają o warunkach uzyskania odpu­stu zupełnego, który codzienniemożemy ofiarować za zmarłych.Modlitwa za tych, którzy odeszliz tej ziemi, jest przeżywaniem tajemni­cy Świętych obcowania, wyrazemwdzięczności, wyznaniem wiary w ży­cie wieczne. Przychodząc na grób, mo­dląc się za zmarłych, uświadamiamysobie, że i my umrzemy i staniemy przedsądem Bożym.Rodzice mają ważne zadanie wo­bec dzieci, by uczyć je przeżywaniaśmierci bliskich w rodzinie, sąsiadów,w świetle wiary. Ważne jest, by w świa­domości dzieci umacniało się to, żenajważniejsza jest Komunia święta zazmarłych, modlitwa, a nie liczba zniczyczy liczba kwiatów. Trzeba stanowczopostawić tamę neopogańskim zwycza­jom, które pomniejszają powagę śmiercii osłabiają modlitwę za zmarłych.W modlitwie rodzinnej codzienniewspominajmy imiona zmarłych. Prze­żywajmy tajemnicę śmierci i wiecznościu stóp Krzyża i przed Zmartwychwsta­łym Panem. „Będziemy złączeni z Nimw jedno przez podobne zmartwych­wstanie" (Rz 6,5). „Niech się nie trwożyserce wasze... Idę przecież przygotowaćwam miejsce" (J 14,1-3). „Jeśli nawetzniszczeje nasz przybytek doczesnego za­mieszkania, będziemy mieli mieszkanieod Boga, dom nie ręką uczyniony, leczwiecznie trwały u niebie" (2 Kor 5,1).„Będziemy do Niego podobni, bo ujrzy­my Go takim, jaki jest" (1 J 3,2).Propozycja refleksjiJak często modlę się, modlimy sięw rodzinie za zmarłych? Kiedy ostatniraz myślałem o swojej śmierci? ■Pieniądz w E w angelii (12)S p r a w ie d liw o ś ći ż y c z liw o ś ćJezus w przypowieści o robotni­kach w winnicy odsłania wartość spra­wiedliwości i życzliwości.A gdy nadszedłK S. P R A Ł A TPRO F. D R H A B .E D W A R D S T A N IE Kwieczór, rzek! właściciel winnicy do swegorządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im na ­leżność, począwszy od ostatnich aż do pierw­szych. Przyszli najęci około jedenastej godzinyi otrzymali po denarze. Gdy więc przyszlipierwsi, myśleli że więcej otrzymają; lecz i oniotrzymali po denarze. Wziąwszy go szemraliprzeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatnijedną godzinę pracowali, a zrównałeś ichZnami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spie­kotę". Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyja­cielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denaraumówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź!Chcę też i temu ostatniemu dać lak samo jaktobie. Czy mi nie wolno czynić ze swoim tego,co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że jajestem dobry? Tak ostatni będą pierwszymi,a pierwsi ostatnimi"(Ml 20,8-16).Porządek sprawiedliwości winienbyć zachowany, bo on jest porządkiemnajbardziej fundamentalnym. Jeśli gobrak, życie społeczne i ekonomiczne jestskazane na śmierć. W przypowieściwłaściciel winnicy dobrze o tym wiei rozpoczyna od umowy o pracę, w któ­rej podaje wysokość zapłaty. Słowa do­trzymuje i wieczorem płaci po sprawie­dliwości.Dziś często jesteśmy świadkaminiesprawiedliwości już. w podpisywaniuumów o pracę. Jeszcze częściej ma miej­sce brak słowności w terminach wypła­ty, a bywa, że umowa zostaje tylko napapierze, a pieniądze nie są wypłacane,co jest oczywistą kradzieżą. Takie sąmechanizmy pogańskiego świata i trze­ba się z nimi liczyć. Wielu ludzi nie jest.wynagradzanych po sprawied 1iwości.To czytelny znak, że jutro naszej gospo­darki i życia społecznego jest niepewne.Tam gdzie brakuje sprawiedliwości, niema mowy o zaufaniu społecznym.Trzeba wiedzieć, w czyich rękachsą firmy i zakłady lak produkcyjne, jaki usługowe, i o ile ich właściciele kierująsię sprawiedliwością wobec pracowni­ków. Trzeba też znać wiele mechani­zmów, które wykorzystują właścicieledo swoich celów i zmuszają ich do brud­nych, czyli niesprawiedliwych intere­sów. Prawo nie jest w stanie karać spra­wiedliwie, bo często tak ustawodawcy,jak i prawnicy chcą na tym zarabiać.Jeśli pracujemy u pogan, to należy sięz tym liczyć, a jeśli u chrześcijan ocze­kujemy od nich sprawiedliwości.Jednym ze słabych punktów życiaKościoła jako środowiska jest oddaniefirm i zakładów pracy w ręce pogan.Samodzielność Kościoła i jego wolnośćobjawia się w umiejętności prowadzeniainteresów lak, jak jest to przedstawionew przypowieści. Im więcej firm i zakła­dów pracy w rękach ludzi uczciwychi sprawiedliwych, tym większy autory­tet Kościoła. O jego autorytecie nie de­cydują duchowni, którzy są od mówie­nia, ale świeccy, którzy są od działania.Jezus odsłania jeszcze prawdęo sprawiedliwości, której nie należy szu­kać w zestawianiu się z. innymi, alew dotrzymaniu słowa (umowy). Nadsprawiedliwością wznosi się bowiemwyższe piętro życia, a jest nim dobroć.Sprawiedliwość musi być zachowana, aledobroć może dać więcej, niż jest zawartew umowie o pracę. Robotnicy mieli o topretensje do właściciela winnicy i uznaligo za niesprawiedliwego. Zestawili bo-wiem swego denara i trud jaki włożyli,aby na niego zapracować, z denarem, jaki.z racji dobroci właściciela otrzymali ci,którzy pracowali tylko godzinę.Kościół Jezusa to środowisko spra­wiedliwości i życzliwości. ■ [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apo.htw.pl